wtorek, 3 lipca 2012

"Kłamca 4" Jakub Ćwiek

Tytuł: Kłamca 4 Kill 'Em All
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: fabryka słów
Liczba stron: 373
Ocena: 4/10


Jakiś czas temu ujrzałam tę czerwoną "czwórkę" w księgarni i pomyślałam sobie, że może TYM razem warto. Może wszystkie niemiłe wrażenia po trzeciej części znikną przykryte powrotem do starego dobrego Lokiego, który bawił i wciągał, bo niczego innego po tej literaturze nie można oczekiwać. Może... Mój sceptycyzm doprowadził mnie do tego, że nie kupiłam, a wypożyczyłam tę książkę i cóż, nie mydląc oczu, ów sceptycyzm miał znowu rację - są inne książki warte około trzydziestu złotych, po których można nawet zmądrzeć, a przynajmniej pozostawią lepsze wrażenie.

Po tym źle nastawiającym wstępie, coś niecoś o fabule. Apokalipsa i nieświadomy jej Loki, który stara się niepotrzebnie zabić antychrysta otwierają nam okno na świat pełen śmierci i zniszczenia. Po prostu Teddy, zwany też Lucyferem, wprowadza w życie swój genialny plan sięgnięcia po władzę absolutną za pomocą Limbo. Po Ziemi wałęsają się zombie, ludzie starają się przeżyć organizując się pod skrzydłami aniołów, zaś archaniołowie ostatkiem sił usiłują podążać za czymś, co w założeniu ma być boskimi dyrektywami, ale jest tylko przeczuciem. Gdzie tu miejsce dla głównego bohatera? Ja też nie wiem, siedzi gdzieś na bocznym planie i dopiero pod koniec zaczyna być wprowadzany do znaczącej akcji...

Postać Lokiego jest bardzo dobrze wykreowana i pociąga za sobą czytelnika. Cóż z tego, jeśli za to pan Ćwiek zebrał już oklaski po pierwszym tomie jego przygód, zaś tendencja jakości była później spadkowa. Tak i tutaj, akcji jest sporo, są próby epickości i nierozłączne przenikanie popkultury do opowieści o bogach i aniołach. Jest też abstrakcyjny humor i w ogóle wykorzystanie absurdu jako środka na wszystko. Tyle, że niewiele z tego wynika, sama akcja nie pociąga za sobą w szczególny sposób, ot, coś się dzieje. Zanim główny bohater dochodzi faktycznie do głosu, mija sporo czasu, a do połowy książki jego przygody są tylko tłem. Brakuje tego polotu, lekkości opowiadania zabawnych historii o Kłamcy, które kiedyś zapewniały serii miejsce wśród dobrych rozrywkowych czytadeł.

Czwarta część jest już ostatnią i sądzę, że to naprawdę dobrze dla serii i samego autora. Zakończenie całej historii jest w miarę udane, co podnosi delikatnie ocenę książki. Druga połowa tego tomu daje niejaką nadzieję na to, że nie jest aż tak źle, zaczynają dziać się ciekawsze rzeczy i na scenę wchodzą sensowne pomysły. Stąd też ocena nie jest tak brutalna, a mogłaby być za zapewnienia, że będzie dużo lepiej niż w tomie trzecim, które nie  miały wiele wspólnego z prawdą. Potencjał pierwszych dwóch tomów został nieco zmarnowany, co nie oznacza, że nie można wrócić z upodobaniem do owych pozycji i podarować sobie dwie ostatnie, tudzież przeczytać je z ciekawości zakończenia. Polecam tylko w tym ostatnim przypadku i tylko osobom, które lekturę trzech poprzednich tomów mają już za sobą.


7 komentarzy:

  1. Mam w planach tego autora :P

    OdpowiedzUsuń
  2. O! U mnie właśnie leży na półeczce część czwarta i czeka. Mam nadzieję, że mi pozostawi troszkę lepsze wrażenia niż Tobie XD

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie, raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, jak widać nie wszystkim autorom wychodzi na dobre pisanie w nieskończoność kolejnych tomów tej samej historii...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dotychczas jedynie pierwszą cześć i mogę śmiało przyznać, że mi się podobała:) Niestety zawsze ciężko mi idzie zebranie się i przeczytanie kontynuacji, dlatego podejrzewam, że sporo wody upłynie nim przeczytam 4. Może wtedy bedzie już dostępna jakaś wersja poszerzona, poprawiona?

    OdpowiedzUsuń
  6. Serię mam w planach, jednak jeszcze nie teraz - najpierw skończę wszystkie rozpoczęte cykle ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę wytrwałości postanowienia, ja tak sobie mówię, a potem napoczynam kolejne książkowe cykle... :)

    OdpowiedzUsuń