czwartek, 18 sierpnia 2011

"Lepszy" Waldemar Łysiak

Waldemar Łysiak jest pisarzem wspaniałym. Pisarz wspaniały charakteryzuje się tym, że dobrze operuje słowem, słowo to jest jego bronią, którą fechtuje jak mistrz. Mistrz ironii na przykład.
"Lepszy" jest zbiorem rozmaitych refleksji owego pisarza na temat cenzury, walki z ograniczeniami komunistycznego rządu i jego własnych przeżyć związanych z tamtymi czasami ucisku. Książka została wydana już w czasie, kiedy odbywały się wolne wybory, ale i tak to czasy dość zamierzchłe. Mi było dane jednak przeczytać ją dopiero teraz, właściwie jej pierwsze wydanie.
Można by nazwać to zbiorem wspomnień, gdyby nie to, że refleksje pana Łysiaka są jednocześnie parenetyczne. W książce znajduje się np. wyjątkowa i kontrowersyjna opinia na temat kolonializmu czy obecnej i modnej do dzisiaj działalności dobroczynnej. Mimo, że większość kart zawiera odniesienia do walki z cenzurą i szczegółowe opisy trików, jakimi pisarz posługiwał się, by oszukać tytułowego "Lepszego", możemy znaleźć liczne odniesienia do czasów dzisiejszych. Autor celnie wieszczy przyszłość Polsce, która tyle lat trwała w zacofaniu przez swoją fatalną przyszłość.
Tekst Łysiaka czyta się wyjątkowo dobrze, ponieważ posługuje się on swoim charakterystycznym stylem, wprowadzając język potoczny w adekwatnym do tego momencie i ironizując w bardzo niewybredny sposób. Krytyka autora odnośnie rozmaitych osób, zachowań, postaw, jest kulturalna, a zarazem - wywołująca na twarzy czytającego wielki uśmiech. Mimo, że tekst zawiera wiele informacji o datach, okolicznościach wydarzeń i opisów prywatnych sytuacji z życia pisarza, czyta się go szybko i bardzo przyjemnie. Łysiak umie zachęcić czytelnika, by dowiadywał się więcej, czytał dalej, poznawał kolejne strony.
"Lepszego" mogę polecić ze swojej strony również dlatego, że to malutkie kompendium wiedzy o czasach komunizmu w Polsce. Zawiera wiele ciekawostek o zwyczajach, zachowaniach i wydarzeniach, a wszystko podane jest lekko i przyjemnie, a nie jako sucha historyczna wiedza. Książka powinna więc być czytana przez osoby, które mają czarną dziurę w wiedzy w tym miejscu, a chcą ja bezboleśnie nabyć choćby dla samej informacji. Tym bardziej, że znajdują się tam, jak wspominałam, opisy prywatnych wydarzeń z życia pana Łysiaka, miejscami zabawnych i ciekawych, choć ten rodzaj "zabawności" to na swój sposób groteska.
Dla osób, które za komunizmu żyły, lektura będzie zbiorem wspomnień i uśmiechów (mimo wszystko) do przeszłości dzięki oryginalnym komentarzom autora odnośnie zjawisk takich jak "pielęgniarze", wspaniałe sklepy z wędlinami w siedzibie partii, wielcy uciekinierzy i bezmyślni fani zachodu itd.
Zastanawiają mnie kiepskie oceny wystawiane na lubimyczytać.pl .Być może dlatego, że nie jest to powieść fabularna, tylko delikatnie chaotyczny zbiór refleksji i wspomnień. Mimo to, dalej jest to ten styl pisania i ostry język, oraz garstka wiedzy. Gdybym miała wprowadzić tu jakąś skalę ocen, dałabym 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz