niedziela, 28 października 2012

Notka prywatna

Mało osób tutaj już wpada, tak czy inaczej nie zaszkodzi mi zostawić śladu. Nie ma mnie tutaj już od dłuższego czasu, niekiedy tylko wrzucę jakąś recenzję pisaną dla Gildii. Mam na swoje wytłumaczenie jedno słowo: matura. Najpierw były wyjazdowe wakacje, a teraz trudno mi złapać oddech w natłoku zajęć. Trudno mi jest czytać Wasze recenzje, robię to w biegu, rzadko zostawiam ślad. Chciałabym poświęcać temu więcej uwagi, ale mam wybór - albo zabrać się do roboty i wziąć na przyszłość, albo folgować sobie teraz i potem pluć sobie w brodę. Postaram się teraz zaglądać tu częściej i wrzucić zaległe recenzje, już nieco zorganizowałam sobie czas i prawie znalazłam równowagę między trzema zbiorami zadań z chemii, biologią, fizyką, szkołą, lekturami recenzyjnymi, fotografią i Internetem... Staram się nie porzucać niczego, do Was też mam nadzieję zaglądać częściej, dając znać, że czytam. 
Pozdrawiam wszystkich moli książkowych :)

”Bohatyr. Żelazny kostur” Juraj Červenák



Wydawnictwo: Erica
Miejsce wydania: Warszawa
Wydanie polskie: 9/2012
Liczba stron: 508
Oprawa: miękka
Cena z okładki: 39,90 zł
Ocena: 7/10
Recenzja dla portalu Gildia.pl


Smoki, magia i kijowskie wojsko z misją ataku na Bułgar? A może potężne artefakty, krwawe bitwy, w które zaangażowana jest moc prastarych słowiańskich bogów? Červenák użyczył nam swojej wyobraźni i pióra, łącząc fantastykę dla tych bardziej odpornych na widok krwi czytelników z historyczną otoczką X wieku, dodając do obrazu brutalnej wojny nieco bohaterstwa rodem z epopei. Bojarzy z Kijowa zapraszają na ucztę przy obozowych watrach. 

Tytułowy bohater, to standardowa już dla fantastyki postać, która od zera do bohatyra podąża ścieżką pełną przygód i przeciwności losu. Ilja Muromiec, okoliczny kaleka i nieudacznik jest świadkiem wymordowania całej osady i uprowadzenia ukochanej. Z opresji ratuje go trójka bojarów, Wołch, Światogor i Mikuła, wykorzystując czary jednego z nich do odczynienia uroku ciążącego na mężczyźnie. Pod ich wpływem Muromiec zamienia się w niebotycznie silnego i zdrowego młodzieńca. Przeznaczenie sprawia, że trafia on do drużyny księcia Kijowa, Światosława, ruszającego z ekspansyjną misją na Bułgar. Ingerencja boskich mocy pozwala Ilji zdobyć szacunek wśród innych bojarów i wziąć udział w wojnie, która wstrząśnie wszystkimi ludami nad Itilem.

Patetyczność, wbrew pozorom, ma tylko swoje przebłyski i przeplata się z dużo cięższą atmosferą towarzyszącą przygodom kijowskich drużynników Światosława. Przy lekturze bardzo zalecana jest odporność na anatomiczne szczegóły. To, co dzieje się podczas bitew w książce Červenáka, jest zupełnym przeciwieństwem sztuki pięknego umierania. Wylewające się wnętrzności, zerwane kończyny...ot, efekty sprzeczek mężczyzn wieku dziesiątego.

Smoki i magia mogą brzmieć baśniowo, ale pisarzowi udało się utrzymać balans między elementami fantastycznymi i tymi imitującymi historię. W gruncie rzeczy, jeśli ktoś krzywi się na myśl o takim połączeniu, nie powinien mieć w tym przypadku oporów – książka wciąga, połyka wręcz czytelnika wirem wydarzeń. Akcja pędzi wraz z konnicą Światosława, nie dając chwili wytchnienia. Nietrudno odruchowo rzucić się w pościg razem z bojarami i zapomnieć, że siedzi się w ręku z książką.

Pomysł Juraja Červenáka na zaszczepienie fantastyce nieco historii oczywiście nie jest nowatorski, ale sprawnie wykorzystany. Pierwszy tom przygód bohatyra Ilji jest zbiorem wyrazistych emocji i nie raz przywołuje wypieki na twarz czytającego. Mroczna atmosfera nadaje wszystkiemu ostrzejszego charakteru. Może być jedynie mniej strawna dla bardziej delikatnych czytelników. Dla odporniejszych, historyczne fantasty sprawdza się w tym przypadku zdecydowanie dobrze, z polotem, pomysłem i posmakiem krwi na stalowym ostrzu.


piątek, 5 października 2012

Bez retuszu. Więzień czerwonego terroru.


Autor: Władysław Cehak
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 496
Oprawa twarda z obwolutą
Wydanie I
Źródło: Gildia.pl

Władysław Cehak, zamknięty w sowieckim łagrze, przeżył trudy drugiej wojny światowej cierpiąc z powodu ran, chorób i głodu. Swoje doświadczenia spisał w postaci powieści fabularnej, w której perypetie głównego bohatera, Andrzeja Krasickiego, przedstawiają osobistą historię autora. Syn pisarza, Andrzej Cehak, pozwolił reszcie świata otrzymać relację z pierwszej ręki spisywaną przez ojca ołówkiem na luźnych kartkach. Tym samym dodał kolejną cegiełkę do muru dowodów sowieckich zbrodni.

Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy Andrzej Krasicki, młody polski pilot, zostaje zestrzelony przez niemiecki oddział. Ciężko ranny trafia do szpitala w Tarnopolu, gdzie prędko dociera Armia Czerwona z niezastąpionym NKWD. Mimo prób ucieczki, Andrzej zostaje złapany i zakwalifikowany jako więzień polityczny, ponieważ jest oficerem. Teraz jego podróż może obrać już tylko jeden kierunek: na wschód, na wschód, na wschód... Blisko cierpienia, śmierci, okrucieństwa i nieustannego strachu od dawien dawna panującego nad dziećmi Matki Rosji.

Lwia część akcji dzieje się w Krasłagu, łagrze Krasnojarskim w lasach tajgi. Opowieści głównego bohatera skupione nie są wyłącznie na jego życiu w obozie. Andrzej, czyli Władysław Cehak, jest bystrym obserwatorem swojego otoczenia. Snuje historie ludzi, których spotyka, poddaje pod osąd to, co widzi, i dostrzega niezaprzeczalne wady upadającego powoli systemu, który oparty jest na strachu i wymuszonym posłuszeństwie. Prawdziwym twórcą tych opowieści o kanibalizmie, morderstwach czy śmierci głodowej jest oczywiście historia, zaś wspomnienia Andrzeja są wspomnieniami pisarza. Obraz jest straszny, odrażający, ale to właśnie jego realistyczny wymiar stanowi prawdziwą wartość tych kilkuset stron. Jest to źródło wiedzy dalekie od podręcznikowych mądrości, subiektywne, ale na pewno cenne. Historia bez retuszu, to celne określenie.

Lektura powieści nie jest prosta. Autor skupia się często na wielu detalach lub powtarza się w swoich opowieściach. Jego syn złożył tekst z odrębnych części, wiec pojawiają się też drobne luki. Takie niedogodności nie powinny jednak zbytnio wpłynąć na odbiór dzieła o tak mocnym i wstrząsającym przekazie. Wszystko napisało życie, zaś książka jest wierną relacją osoby, która przeżyła.

Historię Władysława Cehaka na pewno warto poznać, ponieważ jest świadectwem polskiej przeszłości i dowodem niesprawiedliwego losu wielu ludzi, których nikt nie wymieni już z imienia i nazwiska. Autor dzięki wspomnieniom wyciąga takie przypadki na światło dzienne, zapewniając im miejsce w naszej pamięci i prosząc o chwilę refleksji. Książka nadaje się nie tylko dla sympatyków historii, gdyż jej fabularna forma pozwala na łatwiejszy odbiór również tym oporniejszym czytelnikom. A opór na pewno nie jest wskazany przy takim kawałku polskiego dziedzictwa.