Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 463
Cena sugerowana: 42zł
Ocena: 8/10
Postęp jest nieuchronnym zjawiskiem w naszych czasach. Każda młoda osoba zapewne zastanawia się już dzisiaj, co zmieni się przez następne kilkadziesiąt lat i jak bardzo technologicznie, a co za tym idzie jakościowo będzie wyglądało nasze życie. Drew Magary stworzył alternatywną wersję takiej przyszłości, z jednym, bardzo istotnym dodatkiem - w tej przyszłości istnieje lekarstwo na śmiertelność.
John Farell zażywa lekarstwo w 2019 roku, kiedy objęte jest jeszcze prohibicją. Odnajduje działającego nielegalnie lekarza, którzy ma zapewnić kurację również jego przyjaciółce Katy. W czasie kiedy mężczyzna czeka na dziewczynę pod budynkiem, w którym ma odbyć się zastrzyk nieśmiertelności, wieżowiec nagle wybucha, grzebiąc pod gruzami lekarza oraz Katy. I tak zaczynają się "szczęśliwe" lata nieśmiertelności Johna.
Pisarz wstrząsa czytelnikiem od samego początku. Na pytanie "co by było gdyby?" odpowiada w sposób druzgocząco realistyczny i prawdopodobny, rozrysowując wizję świata, w którym ludności stale przybywa, giną wszelkie wartości związane ze śmiertelnością, a nad planetą zaczyna wisieć widmo braku pożywienia i wody. Wybuchają konflikty na tle ideologicznym, obumierają stare religie, rośnie liczba przestępstw. Ludzie nie chcą już zawierać trwałych małżeństw, lub zawierają je na kilka lat, a na ciężarne kobiety powoli patrzy się wilkiem. W tym wszystkim próbuje odnaleźć się John, który jest, można powiedzieć, każdym z nas. Prowadzi nas za rękę przez świat zepsucia, ale też przez swoje bardzo osobiste perypetie. Stara się odnaleźć w rzeczywistości, która zupełnie go przytłacza, wciąga, ale jednocześnie nie pozwala zapomnieć o skutkach, które zabierają mu po kolei wszystko, w co wierzył. Pokazuje nam długie, ale okrutne życie, pełne taplania się w masie zdegenerowanej ludzkości, w której on chciałby odnaleźć odrobinę szczęścia.
Świat nieśmiertelności zrobił na mnie duże wrażenie. Jest zobrazowany w książce na tyle wiarygodnie, że trudno nie przyznać pisarzowi racji w wielu kwestiach. Magary opisał głównie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, ale co kilka rozdziałów pojawia się tzw. przegląd prasy, w którym można zauważyć też "newsy" z innych części świata. Autor nie skupił się jedynie na okresie tuż po wynalezieniu cudownego leku. Książka podzielona jest na cztery części - Prohibicję, Upowszechnienie (2029), Nasycenie (2059) i Korektę (2079), co pozwala na szerszą obserwację zmian w życiu Johna.
Ogólne wrażenie pozostawione przez książkę jest bardzo silne i chodziło za mną cały wczorajszy dzień, dlatego recenzja pojawia się dopiero dziś. Lektura jest dość przygnębiająca, ale wzbudza też wiele żywszych emocji i na pewno skłania do głębszych przemyśleń. Całokształt daje niezwykłe wrażenie, jakby przeczytało się pamiętnik pisany ku przestrodze. Ja osobiście już zdecydowałam, że lekarstwa na śmiertelność z całym przekonaniem bym na Ziemi nie chciała. Polecam gorąco :)
Za książkę bardzo dziękuję panu Marcinowi i wydawnictwu: